WEHIKUŁ CZASU

1999

Pierwszy dzień lata powitał nas deszczem, 10 stopni na termometrze. Spałem długo i dobrze, choć przebudziłem się w nocy z powodu snu. Co śniłem tego nie pamiętam, pamiętam tylko strach, lekki nad którym łatwo było zapanować. Potem śniłem ponownie o pociągu, który wiózł mnie przez Niemcy. Dzwoniłem niedawno do Mironka, bawił się klockami, odstąpił od zamiaru wychodzenia na dwór gdy zobaczył, że pada.